Potrzeba jest matką wynalazków, dzięki niej mamy prąd w gniazdkach, wodę w kranach i silnik diesla w typowo amerykańskim sedanie klasy premium, czyli Chryslerze 300C, którego tym razem dostałem w swoje ręce. Połączenie o tyle specyficzne, że w Stanach Zjednoczonych nikt nie jeździ na ropie, bo przy tamtejszych cenach benzyny jest to po prostu nie opłacalne.